Samochód sterowany umysłem? To już się dzieje!
To nowe podejście do prowadzenia auta, na targach motoryzacyjnych w Monachium IAA Mobility 2021 pokazał Mercedes. Nie jest tu wykorzystywany jednak ludzki mózg, a innowacyjny interfejs mózgu jako komputera pokładowego całej maszyny.
VISION AVTR
Projekt koncepcyjny o tej właśnie nazwie zakłada, że komputer w samochodzie, będzie czytał w myślach pasażerów. Brzmi to lekko strasznie, jednak patrząc na szczegóły, nic złego nie może się przydarzyć. Założenia ogólne tego projektu znane są już od 2020 roku. Auto z tym oprogramowaniem, ma być w pełni elektryczny i częściowo autonomiczny.
Mercedes zapowiada, że ten napędzany zieloną energią pojazd, będzie wyposażony w zaawansowany interfejs, zwany mózg- komputer. Osoba kierująca pojazdem będzie musiała założyć na głowę specjalne urządzenie przypominające obręcz. Następnie komputer przystąpi do kalibracji, a potem czujniki umocowane na opasce będą mierzyć aktywność fal mózgowych kierowcy. Tym samym, będą odczytywać polecenia, jakie wydaje w myślach.
Algorytm oparty na SI
Tym samym chcąc prowadzić ten samochód, nie musisz używać ani gestów, ani przycisków. Jednak nie jest tak prosto. By ruszyć, nie wystarczy pomyśleć o ruchu. Kierowca będzie musiał skupić się na jednym z symboli wyświetlanych na cyfrowej desce rozdzielczej. Chociaż obecnie brzmi to trochę jak kadr z filmu science fiction, to w niedalekiej przyszłości takie auta mogą jeździć po naszych drogach.
Mercedes stawia na ekologię
Samochód nie będzie miał również kluczyków, bo będzie rozpoznawał kierowcę po dotyku. Wystarczy, że użytkownik podejdzie i przyłoży dłoń. Samochód, po oddechu i rytmie serca, będzie wiedział, czy to ten kierowca. Sam środek ma również mieć wykończenia z rattanu oraz wegańskie zamienniki skór. Akumulator będzie na bazie grafenu a silnik o mocy 110 kilowatów ma pozwalać na pokonanie 700 km bez ładowania. To niezła innowacja wśród elektrycznych samochodów.