Włoscy "Fleximani" z szlifierkami kątowymi niszczą fotoradary narzucone przez władze lokalne

Włoscy "Fleximani" z szlifierkami kątowymi niszczą fotoradary narzucone przez władze lokalne

W ostatnim czasie, we Włoszech doszło do zaskakujących przypadków zniszczeń fotoradarów, które są najliczniejsze w Europie. Zniszczenia te przypisywane są działaniom osoby lub grupy osób znanej jako „Fleximen”, którzy swoją nazwę zawdzięczają narzędziu, którym się posługują – szlifierce kątowej. Przypadki te wywołały mieszane reakcje społeczne – dla jednych Fleximani są bohaterami, dla innych – wandali.

We wcześniejszych raportach informowano o niezadowoleniu Włochów z dużej liczby fotoradarów i ich wykorzystywania przez władze lokalne jako sposobu na generowanie dochodów. Szacuje się, że w całym kraju jest ponad 11 tysięcy takich urządzeń. Krytyka ta nie jest niespodziewana, biorąc pod uwagę skalę problemu.

Zgodnie z doniesieniami włoskich mediów, Fleximani regularnie niszczą fotoradary, przy użyciu szlifierek kątowych. Działania te prowadzone są nocą i skierowane są na maszty, na których montowane są urządzenia. Chociaż to działanie można uznać za wandalizm, zdobyło ono popularność pośród części społeczeństwa we Włoszech, zwłaszcza na portalach społecznościowych.

Nazwa „Fleximan” pochodzi od naklejek, które zostały znalezione na zniszczonych urządzeniach z napisem „fleximan nadchodzi”. Obecnie szacuje się, że co najmniej 15 fotoradarów w regionach Piemontu, Lombardii i Wenecji Euganejskiej zostało zniszczonych przez Fleximanów. Zróżnicowanie lokalizacji sugeruje, że jest to efekt działań więcej niż jednej osoby.

W odpowiedzi na te incydenty, włoska policja zapowiedziała kontratak na Fleximanów. Do tej pory udało się złapać jedną osobę z Piemontu, która jest podejrzana o niszczenie dwóch fotoradarów. Nagrania z monitoringu posłużyły jako dowód. Mimo że osoba ta nie ma przeszłości kryminalnej i jest zwykłym obywatelem około 50-letnim, grozi mu grzywna w wysokości co najmniej 2000 euro (ok. 8700 zł).