Smutek i żal: Dwa tragiczne zdarzenia na drogach, w których zginęli motocykliści
Jazda motocyklem to niewątpliwa pasja wielu osób, dająca niesamowite emocje oraz poczucie wolności. Niestety, jak pokazują ostatnie miesiące, prawie każdego dnia dochodzi do poważnych wypadków drogowych, w których uczestniczą motocykliści, a wiele z nich kończy się tragicznym skutkiem. Wciąż największym problemem są nadmierna prędkość, brak bezpiecznej odległości pomiędzy pojazdami czy nieostrożność podczas wykonywania manewrów. Ponadto, brak wzajemnego szacunku między uczestnikami ruchu drogowego ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo na drogach. Wszyscy, niezależnie od środka transportu, którego używamy, chcemy przede wszystkim bezpiecznie dotrzeć do celu.
Niedzielne popołudnie 14 kwietnia okazało się tragiczne dla 22-letniego miłośnika jednośladów. Krótko przed godziną 16:00 doszło do śmiertelnego wypadku na drodze wojewódzkiej numer 350 na terenie powiatu zgorzeleckiego. Jak to często bywa, przyczyną zdarzenia było nieprzystosowanie prędkości do warunków na drodze. Młody motocyklista, jadący motocyklem Kawasaki, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Pomimo podejmowanych prób reanimacji, 22-latek, pochodzący z województwa lubuskiego, zmarł na miejscu.
Dzień wcześniej, 13 kwietnia, po godzinie 17:00, dochodzi do równie tragicznego wypadku w powiecie polkowickim. Tym razem kierowca motocykla, 46-letni mieszkaniec gminy Gaworzyce, nie zdążył zauważyć nadjeżdżającego pociągu towarowego na przejeździe kolejowym. W wyniku tego zdarzenia mężczyzna zginął na miejscu. Kwestia okoliczności tej tragedii jest wciąż badana przez policję pod nadzorem prokuratury.