Ostry sprzeciw GDDKiA na kwestię podwyżek opłat za autostradę A4
Zarządca odcinka drogi ekspresowej A4 biegnącej między Katowicami a Krakowem, w pierwszej kolejności usunął zniżki dla płatności zdalnych, a następnie zapowiedział dalsze zwiększenie kosztów przejazdu od pierwszego dnia kwietnia. Decyzję tę tłumaczył niekorzystnymi warunkami gospodarczymi oraz potrzebą realizacji remontów drogowych. Odpowiedzi ze strony Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) nie trzeba było długo czekać.
Według oceny GDDKiA, wspomniane podwyżki są nie tylko bezpodstawne, ale również bezpośrednio uderzają w kierowców i branżę transportu samochodowego. Dodatkowo, mogą one wpłynąć negatywnie na poziom bezpieczeństwa na lokalnych trasach – tak brzmi początek oficjalnego stanowiska GDDKiA na temat planowanych podwyżek na autostradzie A4.
Rzadko zdarza się, aby GDDKiA wyrażała tak silne niezadowolenie wobec zwiększenia stawek opłat za korzystanie z autostrad zarządzanych przez prywatne firmy. W tym konkretnym przypadku, ich krytyka wydaje się być w pełni uzasadniona. Przypomnijmy, że Stalexport Autostrada Wielkopolska S.A., w ciągu zaledwie trzech miesięcy, planuje wprowadzenie dwóch podwyżek dla kierowców. Pierwsza z nich, choć nie nazwana bezpośrednio podwyżką, właściwie nią jest, ponieważ dotyczy zniesienia zniżki przy płatności automatycznej za pomocą urządzenia A4Go lub tzw. videotollingu. To zmiany dotknęły głównie kierowców samochodów osobowych o dmc do 3,5 tony, dla których opłata wzrosła z 13 do 15 złotych.
Niedługo po tej decyzji, Stalexport ogłosił przygotowanie kolejnej podwyżki, tym razem obejmującej wszystkie kategorie pojazdów, która ma wejść w życie od 1 kwietnia. Kwietniowa podwyżka wyniesie aż 6 proc., a jej oficjalnym uzasadnieniem jest „konieczność przeprowadzenia kosztownych remontów przed przekazaniem autostrady GDDKiA”.