Ceny paliw wciąż w górę. Czy jest gdzieś drożej niż u nas?
W sieci popularne stały się memy, gdzie facet podjeżdża na stację benzynową, ktoś z personelu pyta „do pełna?”, a facet, kręcąc przecząco głową, tylko odpowiada: „nie, ja tylko popatrzeć”. Możemy się śmiać, jednak przy kasie nie jest nam już tak zabawnie. Paliwo jest drogie. Jednak są państwa, w których jest jeszcze droższe!
Olbrzymie różnice
Gospodarka światowa po lockdownie budzi się do życia i wszystko wskazuje na to, że wchodzi w stan ożywienia. Niestety wraz z tym ceny ropy naftowej szybują wysoko w górę. Nasze 6 zł za litr benzyny to ponoć dopiero początek. Wyobraź sobie, że są kraje, gdzie za paliwo płaci się mniej niż 0,12 zł. Jakby dla równowagi, są również miejsca, gdzie za litr płaci się o wiele więcej niż 10 zł.
Wszystko przez pandemię?
Jeszcze rok temu paliwo kosztowało 3,75 za litr. Wraz z rozluźnianiem obostrzeń pandemicznych, światowe zapotrzebowanie na paliwo wzrosło bardzo szybko. Z logicznego punktu widzenia, kraje, które zajmują się wydobyciem ropy naftowej, chcą sobie odbić ubiegłoroczne niskie zapotrzebowanie właśnie wysokimi cenami.
Na cenę paliwa wpływa kilka istotnych czynników. Będą to koszty surowca i jego przeróbki na paliwo, import, dystrybucja i podatki. To one stanowią lwią część tego, co płacimy na stacjach benzynowych. I to głównie z tego powodu powstają ogromne wahania w cenach benzyny.
Gdzie paliwo za grosze?
Najtaniej jest w Wenezueli, Iranie i Syrii. Tam za litr w przeliczeniu na złotówki zapłacimy mniej niż 1 zł. Tylko trochę drożej jest w Algierii, Kazachstanie, Iraku czy Etiopii. W USA litr benzyny kosztuje 3,79 zł, a mniej niż 5 zł zapłacisz na Ukrainie, w Brazylii i Taiwanie.
Drożej niż u nas jest w większości państw europejskich. Powyżej 6 zł zapłacimy na Cyprze, w Słowenii, Litwie, Austrii, Czechach, Łotwie, Hiszpanii czy Szwajcarii. Powyżej 7 zł za litr benzyny płacą mieszkańcy Irlandii, Belgii, Francji i Wielkiej Brytanii. Najdrożej, bo dokładnie 10,31 zł za litr paliwa zapłacą mieszkańcy Hongkongu.